niedziela, 12 października 2008

Días contados

Za 6 dni wyruszę w najdłuższą ze swoich dotychczasowych podróży. za 8 dni Kijów, w przyszłą środę Delhi, później Himalaje, Indie ponownie,Malezja i nie wiem co jeszcze ;] najgorsze już prawie za mną- we wtorek odbiorę wizę, bilet lotniczy jest, w jedną stronę. Tyle możliwości.

5 komentarzy:

Kasia pisze...

i tyle zazdrosci (we mnie)

:*

mim pisze...

ale dalajlamą nie zostaniesz?

mim pisze...

joga i reinkarnacja,czy oto chodzi,mówiąc kolokwialnie?

mojito pisze...

mam takie szczęście, że wszystko się może zdarzyć ;)

mim pisze...

może dwa słowa do babcipepino77@onet.eu