czwartek, 1 stycznia 2009

Jest fantastycznie

A kiedy prom przybil do brzegu, wzielam gleboki oddech i pod wrazeniem jestem do tej pory, pomimo tego ze siedze tu chyba trzeci tydzien. Sumatra to moje odkrycie. Jeszcze na promie poznalam pewna Indonezyjke, ktora pomogla mi sie odnelazc, zalatwic wizy i wymienic pieniadze po nie najgorszym kursie, a pozniej na dworcu autobusowym spotkalam miejscowego nauczyciela angielskiego, ktory zaprosil mnie na 2 lekcje w swojej klasie, ale zostalam u niego 3 dni, poznalam fantastyczna rodzine Dumaiska, dzieki ktorej spedzilam kilka dni na sumatrzanskiej prowincji, na plantacji kawy, na plantacji czekolady, w Tiku gdzie wiekszosc ludzi nie widziala jeszcze bialasa ;> No i Een, Padandzko- Bukkitindzki reporter z ktorym jezdzilam stopem do jezior kraterowych. I pola ryzowe! A teraz Banda Aceh, nosze dzilbab, dzisiaj wybieram sie na Palau Weh. Od kiedy przyjechalam dopiero raz zaplacilam za hotel, Indonezyjczycy to najbardziej goscinni ludzie na swiecie. Na Boze Narodzenie Dumaiska rodzina z racji swiat i mojego wegetarianizmu zrobila mi ciastka w ksztalcie karpia, a wystrzalowego sylwestra spedzilam w autobusie, ktory mial 30 godzin opoznienia. Juz dla samego lokalnego jedzenia moglabym tu zostac na dlugooooo : gado-gado- kalafior , ziemniaki zawijane w lokalne zielsko polane sosem sojowo-orzechowym, ryzowe ciasto nadziewane kokosem, sauo, rambutany, och i ach. Zdjecia jak dotre do Malezji, czyli pewnie za jakies 10 badz wiecej dni, bo tu internet jest p o w o l n y.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jak może być fantastycznie, skoro nosisz dżilbab? A!A! - M.

Kasia pisze...

wciaz chce na plantacje czekolady!!!

chociaz czuje sie troche jakbym byla w rownie egzotycznym miejscu, bo na moich biednych nogach naliczylam 82 ukaszenia od komarow :(

W. pisze...

Szczęścia ciąg dalszy :-)

Kasia pisze...

jak bardzo wolny jest ten internet? zdjecia! zdjecia!

Daniel Chmielewski pisze...

No widzę, że same 60 godzinne opóźnienia autobusowe, a może uczestniczysz wciąż w orgii obżarstwa tamtejszych przysmaków? Daj znać, Aurelio, jak będziesz miała sieć choć na chwilę, nasza ostatnia rozmowa była panaceum dla mej duszy!